Znowu odpowiedzialnością za koniunkturalne planowanie budżetu minister próbuje obciążyć podatnika.
Fiskalne decyzje urzędnicze mogłyby wskazywać, że Polacy planują swoje budżety bez trudnych wyborów. Cóż zatem dla nich znaczy zwiększenie z dnia na dzień o 500 proc. opłat za wieczyste użytkowanie gruntów, o 440 proc. akcyzy na olej opałowy czy nałożenie 70 groszy akcyzy na kilogram gazu płynnego na cele grzewcze?
Zgodnie z przepisami art. 9 ust. 1 ustawy z 23 stycznia 2004 r. o podatku akcyzowym "minister właściwy do spraw finansów publicznych przedstawia wraz z założeniami do ustawy budżetowej wysokość planowanych stawek akcyzy na wyroby akcyzowane na dany rok budżetowy". Oznacza to, że zapewne stawki te zostały uchwalone w ramach ustawy budżetowej na 2005 r., a więc zgodnie z zasadą generalną nałożone w drodze ustawy.
Jeśli założenia do ustawy budżetowej nie zawierały jednoznacznie określonych zmian w ciągu roku stawek akcyzy na olej opałowy i gaz płynny - to nie ma podstaw prawnych do ich nakładania.
Jeśli jednak takie zmiany minister finansów przedłożył w ramach planowanych przychodów budżetu - można mówić tylko o skrajnej nieodpowiedzialności członków parlamentu, którzy dopuścili do naruszenia podstawowej zasady państwa prawa: pewności prawa podatkowego i wynikających z jego przepisów obciążeń. Oznaczałoby to bezwzględną konieczność upubliczniania wprowadzanych ustawą budżetową obciążeń fiskalnych.
W poszukiwaniu dalszych uprawnień do zmian obciążeń fiskalnych w drodze rozporządzeń ministrów, wskazać należy przepisy art. 65 ust. 2 ustawy o podatku akcyzowym. Na ich podstawie minister do spraw finansów publicznych upoważniony jest jedynie do obniżania stawek akcyzy na m.in. oleje opałowe.
Ustawodawca przesądził równocześnie w art. 24 ust. 1, że zwalnia od akcyzy m.in. towary przeznaczone do użycia jako paliwa silnikowe inne niż paliwa silnikowe lub oleje opałowe wymienione w poz. 5 załącznika nr 1 do ustawy, gdy są zużywane do innych celów niż napędowe, opałowe lub jako dodatki lub domieszki do paliw silnikowych.
W ust. 2 tego artykułu przesądził, że minister właściwy do spraw finansów publicznych określi, w drodze rozporządzenia, warunki, jakie muszą spełnić podmioty, by móc stosować zwolnienie.
Minister finansów, powołując się na ten przepis oraz konieczność uniknięcia wielokrotnego opodatkowania wyrobów akcyzowych, o której mowa w art. 25 ust. 5 § 15 ust. 1 rozporządzenia z 26 kwietnia 2004 r. w sprawie zwolnień od podatku akcyzowego, zwolnił "(...) od akcyzy gaz płynny propan-butan, mieszaniny propanu-butanu, gdy są zużywane do innych celów niż do napędu pojazdów samochodowych". Okazuje się zatem, że w odniesieniu do gazu płynnego, podstawą zwolnienia była "konieczność uniknięcia wielokrotnego opodatkowania wyrobów akcyzowych".
Tymczasem dowiadujemy się z mediów, że zwolnienie od akcyzy uchyla się w ramach walki z przestępczością polegającą na wykorzystywaniu jako paliwo silnikowe w pojazdach samochodowych gazu płynnego przeznaczonego na opał.
Wypada zatem zadać panu ministrowi co najmniej trzy pytania. Po pierwsze - czyżby zmieniły się ostatnio przepisy i ustąpiły przyczyny zwolnienia z akcyzy gazu płynnego, na które się powoływał w cytowanym rozporządzeniu?
Po drugie - czy podwyższenie ustalonej wcześniej dla oleju opałowego stawki akcyzy oraz zmiana stawki akcyzy dla gazu płynnego dotychczas zerowej można uznać za dopuszczalne wobec przepisów art. 65 ust. 2 ustawy o podatku akcyzowym, uprawniającym tylko do obniżania stawek akcyzy?
A po trzecie - czyżby w Polsce zmieniła się logika prawa karnego i na tej podstawie pan minister wprowadzał odpowiedzialność zbiorową obywateli za tych, którzy używają towarów niezgodnie z oczekiwanym przez państwo przeznaczeniem?
Można by to wszystko zrozumieć, gdyby równocześnie wprowadzono niepodszyte łaską działania osłonowe, lecz bezwzględne zwroty akcyzy lub jej różnic użytkownikom oleju opałowego i gazu płynnego do celów opałowych.
Wiesław Rozmysłowicz, doradca podatkowy